Bez spawaczy świat by się rozpadł. Jak roboty współpracujące zmieniają starożytną sztukę spawania

300

Mimo ponad 5 000 lat historii spawanie dalej odgrywa kluczową rolę podczas realizacji projektów budowlanych w Polsce, jak i na całym świecie. Początki tego rzemiosła datuje się na 3000 r. p.n.e. Wówczas dwa kawałki metalu były podgrzewane i uderzane młotkiem, aby stworzyć solidne połączenie. Obecna forma spawania została opracowana z końcem XIX wieku, kiedy wynaleziono spawanie elektryczne. Dziś, według jednego z raportów z badań rynkowych, wartość tej branży na całym świecie do 2028 roku ma sięgnąć około 28,66 miliardów dolarów[i].

Bez spawaczy świat by się rozpadł. Dosłownie. Spawalnictwo ma kluczowe znaczenie dla społeczności na całym świecie, a zapotrzebowanie na ludzi pracujących w tym zawodzie będzie nieprzerwanie rosło w ciągu najbliższej dekady. Mimo tego pracowników o tych kwalifikacjach ciągle brakuje. Z danych Ministerstwa Pracy zawartych w Barometrze Zawodów 2022 wynika, że spawacze co najmniej od 2016 r. znajdują się w tzw. trwałym deficycie zawodów w Polsce. Podobne problemy widoczne są w innych państwach – w Wielkiej Brytanii liczba spawaczy spadła o jedną czwartą w ciągu pięciu lat, jak podaje Capital City College Group, największa ogólnokształcąca szkoła wyższa w Londynie.

Sztuka spawania

Spawanie to coś więcej niż łączenie ze sobą kawałków metali. Jest to czynność zarówno techniczna, jak i twórcza, wymagająca wyszkolonego ludzkiego oka i znacznej sprawności manualnej. Opanowanie tej sztuki i zdobycie wystarczającego doświadczenia, aby zyskać zaufanie i uznanie klientów, pracodawców oraz innych specjalistów, zajmuje wiele lat. Dzięki kreatywności i pasji, z jaką się wiąże, spawanie zasługuje na miano formy sztuki.

Nie jest to jednak praca pozbawiona wyzwań – z natury jest niebezpieczna, związana z przebywaniem w pobliżu bardzo wysokich temperatur, stopionych materiałów i oparów spawalniczych. Często jest też powtarzalna, wymaga wykonywania długich, prostych spawów lub setek identycznych spojeń, stąd nie powinno dziwić, że coraz mniej młodych ludzi decyduje się kształcić w tym zawodzie.

Efektem jest niedobór pracowników na rynku, a ponieważ obecni spawacze wchodzą w wiek emerytalny, coraz trudniej jest sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na osoby z tej branży. Co istotne, spawacze od dawna są kluczowym elementem wielu gałęzi gospodarki. Mowa tu o przemyśle ciężkim, produkcji metali, urządzeń, energii, infrastruktury, ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji (HVAC) oraz budownictwie. Niedobór specjalistów z tej dziedziny może zagrozić realizacji dużych projektów infrastrukturalnych.

A gdyby spawacze mogli znaleźć lepsze narzędzia, które sprawiłyby, że zarówno warunki, jak i nakład pracy byłyby bardziej satysfakcjonujące? Tu właśnie z pomocą przychodzą roboty.

Ewolucja spawania: co nas czeka?

Zautomatyzowane spawanie istnieje już od kilkudziesięciu lat, choć przez długi czas było dostępne tylko w określonych przypadkach. Przykładowo w latach 80. zaprojektowano ogromne roboty spawalnicze dla przemysłu stoczniowego. Automatyzacja przemysłowa była początkowo realną opcją tylko dla dużych firm, wytwarzających duże partie towaru o niskim zróżnicowaniu. Ogólne zapotrzebowanie na roboty do tego zastosowania jest wyraźne. Według Międzynarodowej Federacji Robotyki zastosowania spawalnicze odpowiadały za prawie jedną piątą wszystkich nowych instalacji robotów w 2021 roku i były wykorzystywane głównie w motoryzacji.