Francuski koncern DCNS wygrał przetarg stulecia na 12 okrętów podwodnych dla Australii. Tak samo zaawansowane technicznie okręty chce dostarczyć Polsce

974

Koncern DCNS, francuski producent okrętów podwodnych, zapowiada, że jeśli wygra przetarg MON na dostawę trzech okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej, to stworzy w Polsce około tysiąca miejsc pracy na okres 9 lat budowy okrętów. Dodatkowo 300 miejsc pracy powstanie w celu serwisowania okrętów przez 30 lat ich eksploatacji. DCNS pokonał właśnie rywali z Niemiec i Japonii i wygrał przetarg stulecia na dostawę 12 okrętów dla australijskiej floty.

DCNS przystąpi teraz do wyłącznych negocjacji wspólnie z rządem francuskim, które powinny się zakończyć podpisaniem kontraktu w przyszłym roku. Będą to negocjacje zarówno z rządem, jak i z przemysłem australijskim, a także z integratorem systemu walki. Procedura rządu australijskiego rozpoczęła się dokładnie w kwietniu zeszłego roku, więc cały proces został zakończony w ciągu roku – mówi agencji Newseria Biznes Janusz Przyklang, dyrektor przedstawicielstwa francuskich stoczni wojennych DCNS w Polsce.

Według komunikatu australijskiego rządu oferta Francuzów została uznana za najlepszą w takich obszarach, jak osiągi okrętów podwodnych, niska wykrywalność czy zasięg okrętów i ich zdolność do prowadzenia długich patroli.

Wart 50 mld dolarów australijskich program dotyczy budowy 12 okrętów podwodnych o napędzie konwencjonalnym i ich serwisowania przez cały okres służby. Łącznie prace prowadzone będą na przestrzeni następnych 50 lat. Okręty będą powstawać w australijskich stoczniach.

Jak podkreśla Przyklang, sukces był możliwy przede wszystkim dzięki zaawansowaniu technicznym okrętów oraz wsparciu rządu Francji.

Ta oferta została wybrana przez rząd Australii z trzech względów. Po pierwsze, odpowiadała Australijczykom pod względem strategicznym, bo okręty podwodne są zasadniczym elementem utrzymania ochrony suwerenności tego kraju – wyjaśnia Przyklang. – Po drugie, z racji technologii. Zaproponowaliśmy Australii najnowocześniejsze rozwiązanie technologiczne, czyli okręty podwodne typu Barracuda, wyposażone w rakiety manewrujące, które wejdą do eksploatacji za niecałe dwa lata.

Według niego trzecim argumentem, który przekonał rząd Australii, była deklaracja szerokiej współpracy DCNS z tamtejszym przemysłem morskim. Dzięki zaangażowaniu australijskich stoczni w budowę okrętów powstanie ok. 2,8 tys. nowych miejsc pracy. Nastąpi również transfer know-how do tamtejszych firm. Pierwszy okręt Barracuda za dwa lata wejdzie do służby również w siłach morskich Francji.

Tak samo oferta DCNS dla polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej obejmująca dostawę okrętów podwodnych Scorpène zakłada ich budowę w Polsce, przy szerokim udziale polskiego przemysłu morskiego. W ramach tego projektu powstaną nowe miejsca pracy, w tym około tysiąca miejsc pracy na okres około 9 lat budowy tych okrętów i 300 miejsc pracy na okres 30 lat eksploatacji tychże okrętów – wyjaśnia Janusz Przyklang.

Według DCNS w okrętach Scorpène zostaną zastosowane te same rozwiązania dotyczące m.in. systemów sonarowych i niskiej wykrywalności, co w okrętach typu Barracuda budowanych dla Francji i Australii.

Przedstawiciel DCNS w Polsce dodaje, że oprócz sukcesu w Australii, kilka tygodni temu oferta francuskiego koncernu na okręty podwodne została zakwalifikowana do dalszych negocjacji przez resort obrony w Norwegii.

źródło: http://www.biznes.newseria.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj