Polski rynek słodyczy – analiza

2541

Rynek słodyczy to jeden z najbardziej perspektywicznych rynków świata. W jego skład wchodzą takie smakołyki jak wyroby czekoladowe, wyroby z cukru oraz wszelkiego rodzaju gumy. Pod te kategorie zaliczyć możemy dosłownie wszystko – żelki, czekoladki, landrynki, drażetki, batony, wafelki, lizaki, czekoladę i inne dobroci, których pełno jest w każdym sklepie.

Popularności słodyczy nie trzeba długo tłumaczyć. Kto z nas nie ma czasami ochoty zgrzeszyć batonikiem albo ulubionym cukierkiem? Kto nie dołącza Raffaello, Ferrero Rocher albo Merci wręczając prezent okolicznościowy? To właśnie na tych odruchach sprzedaż i konsumpcja na rynku słodyczy stale pnie się w górę.

Niekwestionowanym liderem rynku wyrobów cukrowych i czekoladowych są Stany Zjednoczone. Z USA wywodzą się największe firmy na rynku słodyczy, na przykład Mars Inc., pod którego marką produkowane są znane i lubiane batoniki Mars, ale także Bounty, Twix, M&Msy, Maltesers, Snickers czy Milky Way. Od 2016 r. Mars i znany producent gumy do żucia Wrigley’s połączyli siły pod wspólnym szyldem i od 4 lat do produkowanych przez nich marek zaliczyć można także, np. Airwaves, Hubba Bubba, Skittles, Orbit czy Winterfresh. Jako tytan globalnego rynku słodyczy, Mars Inc. rocznie osiąga przychody w granicach ok. $18 bln USD.

Firmą, która w USA współdzieli rynek słodyczy z Marc Inc. jest Hershey’s. Produkują oni wyroby czekoladowe znane na całym świecie, np. Kisses czy Reese’s Peanut Butter Cups, którymi zajada się aż 46.75 mln Amerykanów. Na rynku czekolady, Hershey’s wyprzedza nawet Mars Inc. – ich udziały plasują się w wysokości 43% do 30%.

Wśród wiodących marek w innych krajach znajdują się także Ferrero, Lindt, Nestlé, Haribo i Meiji.

Wyroby czekoladowe lub z czekoladą są najpopularniejszym wyborem wśród łasuchów, a co za tym idzie to właśnie w produkcję tego typu słodyczy przedsiębiorstwa inwestują najwięcej. Potężne pieniądze wkładane są w badania nad nowymi smakami, które przyciągną jeszcze więcej klientów. Również ważnym czynnikiem jest samo opakowanie czy też to w jaki sposób dana marka promuje swoje produkty. Wszyscy chyba pamiętamy słynną kampanię Snickers – „Głodny nie jesteś sobą. Zjedz Snickersa,” która tak celnie trafiła w gusta klientów, że dzisiaj już wszyscy znają to hasło i rzucają je kolegom w pracy, którzy wybitnie chcą komuś urwać głowę.

To jednak smak powoduje, że klient chętnie sięga po produkt nie raz, a więcej. Nie oznacza to jednak, że recepturę, która przyniosła sukces warto drastycznie zmieniać by dotrzeć do szerszego grona klientów. Jak pokazuje przykład znanego wszystkim KitKata, jeśli coś się sprzedaje w jednej wersji, warto jest spróbować tej samej receptury w lekko odświeżonej formie, a efekt może zaskoczyć wszystkich.

Japonia jest największym rynkiem słodyczy w Azji, z wysoką konsumpcją czekolady na mieszkańca. W latach 2016–2020 japoński rynek czekolady rósł corocznie o 4-5%. W rezultacie, ten sektor rynkowy wzrósł szybciej niż cały rynek słodyczy w Japonii.

Średnia cena sprzedaży wyrobów czekoladowych w Japonii jest nawet wyższa niż średnia światowa. Na japońskich konsumentów wpływa cena, ale nie ta niższa. Są oni bowiem zdania, że im coś jest droższe, tym lepsze. Również widoczne jest to na rynku słodyczy, a w szczególności rynku czekolady. Przekonała się o tym Godiva, belgijska firma produkująca czekoladki premium na specjalne okazje.

                                              Polski rynek słodyczy

 

Na polskim rynku słodyczy w 2017 roku działało już prawie 400 producentów różnych typów słodkości, a liczba ta wzrastała stopniowo od roku 2013. Marki, które obecnie wyróżniają się najbardziej w polskich sklepach to Tago, Goplana, Jutrzenka, Solidarność, Milanówek, Wawel i Wedel. Colian Holding S.A. łączy pod swoim szyldem Goplanę, Jutrzenkę oraz Solidarność, przez co można porównać ich do polskiego Mars Inc. – wśród ich produktów możemy znaleźć, np. znane i lubiane wafelki Familijne i Grześki, ciasteczka Jeżyki, czekolady Goplany, galaretki w czekoladzie Mella czy też herbatniki Petit Beurre. Również pod tą marką możemy znaleźć napoje Hellena oraz produkty kulinarne Appetita.


O ile większość z tych firm nadal stoi kapitałem Polskim, o tyle firmę Wedel w 2010 r. wykupił japońsko-koreański koncern Lotte Group. Ich sukces wiązał się z wymyśleniem i opatentowaniem słynnego „Ptasiego Mleczka”, które podbiło nie tylko kubki smakowe Polaków, ale także wielu innych nacji, stając się jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich słodyczy.

Mówiąc o klasykach polskiego rynku słodkości, nie można nie wspomnieć o cukierkach krówkach czy wafelkach Prince Polo. Całe pokolenia wychowały się na nich i to nie tylko w Polsce – wafelki Prince Polo już od 40 lat eksportowane są m.in. do Islandii.

Średnio w 2017 roku każdy Polak wydał na słodycze ok. 6 zł miesięcznie, a kwota będzie ta nadal wzrastać wraz ze wzrostem konsumpcjonizmu. Dla porównania w 2008 roku na słodycze wydawaliśmy jedynie 4.28 zł miesięcznie. Ale słodycze to nie tylko batoniki, wafelki czy czekolada. To nie tylko słodycze, które możemy spotkać na półkach w sklepach. To także te, które możemy znaleźć w chłodziarkach – polskie lody to również produkt, który staje się coraz bardziej rozpoznawalny na świecie. Zielona Budka wiedzie prym w eksporcie polskich lodów za granicę, ale inni producenci nie pozostają w tyle. Jednym ze znanych polskich eksporterów lodów jest firma Grycan. Jak podaje Business Insider, w 2019 r. wartość eksportu lodów z Polski wyniosła 179,7 mln EUR, wykazując wzrost w stosunku do roku 2018 (152,2 mln EUR) oraz roku 2017 (125,9 mln EUR). Głównym rynkiem eksportowym dla polskich lodów były Niemcy, gdzie sprzedaliśmy ponad 22 tys. ton, a zaraz za nimi Wielka Brytania, do której powędrowało 8% całego polskiego eksportu lodów.

Źródło: ITRO

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj