Często spotykamy taką sytuację na instalacjach przemysłowych, że zastosowanie standardowych rozwiązań nie daje zadowalających wyników i wtedy, po odpowiedniej konsultacji z rzeczoznawcą ds. ppoż., jesteśmy w stanie zastosować urządzenia i aparaty spełniające parametry pod kątem charakteru środowiska, w jakim pracują, które nie pogorszą warunków do bezpiecznego opuszczenia miejsca zagrożenia, a nawet je polepszą. W końcu zdroworozsądkowe podejście może ograniczyć ofiary wypadków, a powiedzenie „spaliło się zgodnie z przepisami”, mam nadzieję, nie będzie już nadmieniane podczas jakichkolwiek pożarów.
Głównym i najczęściej wymienianym rozporządzeniem podczas opracowywania systemów oświetlenia awaryjnego jest Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dn. 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, które to po licznych modyfikacjach obwieszczeniem z 17 lipca 2015 r. uzyskało tekst jednolity: Dz. U. 2015 nr 0 poz. 1422. Dzieje się tak ze względu na obszerność zapisów dotyczących warunków, gdzie i kiedy stosować oświetlenie awaryjne, ale także ze względu na przytoczone normy w załączniku, które doprecyzowują lokalizacje opraw, wartości natężeń oświetlenia, warunki montażu oraz sposoby późniejszej eksploatacji.
Rozdział 8, zatytułowany Instalacja elektryczna, w § 180 zakłada, że instalacja i urządzenia elektryczne, przy zachowaniu przepisów rozporządzenia, (…) ochrony przeciwpożarowej, ochrony środowiska oraz bezpieczeństwa i higieny pracy, a także wymagań Polskich Norm odnoszących się do tych instalacji i urządzeń, powinny zapewniać m.in.:
dostarczanie energii elektrycznej o odpowiednich parametrach technicznych do odbiorników, stosownie do potrzeb użytkowych;
ochronę przed porażeniem prądem elektrycznym, przepięciami łączeniowymi i atmosferycznymi, powstaniem pożaru, wybuchem i innymi szkodami.
W samoczynnie załączające się oświetlenie awaryjne według § 181 powinno wyposażać się budynki w przypadku, gdy następuje zanik napięcia w elektrycznej sieci zasilającej, który może spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, poważne zagrożenie środowiska, a także znaczne straty materialne. Nacisk ze strony przepisów na aspekty dotyczących środowiska, a także znacznych strat materialnych odnosi się między innymi w szerokim zakresie do wszelkiego rodzaju instalacji przemysłowych ze szczególnym uwzględnieniem tych, w których występuje strefa zagrożenia wybuchem. Jak wiemy, straty, a także skażenia powstałe na skutek wybuchu substancji chemicznych niosą nie tylko zagrożenie dla osób znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie zdarzenia, ale także w odległych obszarach poza zakładem przemysłowym.
Odnosi się do tego zdefiniowany podział oświetlenia awaryjnego na zapasowe i ewakuacyjne. To pierwsze należy stosować w pomieszczeniach, w których po zaniku oświetlenia podstawowego istnieje konieczność kontynuowania czynności w niezmieniony sposób lub ich bezpiecznego zakończenia, przy czym czas działania tego oświetlenia powinien być dostosowany do uwarunkowań wynikających z wykonywanych czynności oraz warunków występujących w pomieszczeniu. Jak widać, ten typ oświetlenia awaryjnego może zostać zdefiniowany bezpośrednio przez użytkownika i to on określa, jaka wartość natężenia oświetlenia jest potrzebna, aby zapewnić dalszą pracę lub jej zaprzestanie. Zapasowe oświetlenie awaryjne często stosuje się w przypadkach, gdy mamy do czynienia z procesem, w którym zanik oświetlenia mógłby zaburzyć proces technologiczny lub spowodować znaczne straty materiałowe, gdyby nie został odpowiednio zabezpieczony, albo na skutek braku napięcia w obiekcie spowodować niebezpieczną sytuację. W odniesieniu do stref wybuchowych niewątpliwie będą to wszystkie procesy, których niezakończenie lub nieodpowiednie kontynuowanie powodują zwiększenie stężenia substancji wybuchowo niebezpiecznej. Najczęstszym sposobem zasilania opraw tego rodzaju oświetlenia jest system centralny, ponieważ oprawy oświetlenia z inwerterem nie mają na tyle dużej sprawności, aby doświetlić obszar do często spotykanego 100% natężenia oświetlenia.
Możliwe jest tu zastosowanie układów centralnej baterii, UPS lub wydzielonej instalacji zasilanej z sekcji akumulatorów. Jednak ze względów ekonomicznych odchodzi się od rozwiązań, w których nie ma możliwości testowania takich układów akumulujących energię.
Wspomniane wcześniej normy, które są przytoczone w załączniku normy, właśnie dla paragrafu 181 jasno określają wymogi dla instalacji elektrycznej doprowadzającej energię do opraw oraz sposobu nadzoru nad poprawnym ich działaniem. Oświetlenie ewakuacyjne natomiast odnosi się do pomieszczeń i dróg ewakuacyjnych. Pomijając wymogi do budynków użyteczności publicznej i zamieszkania zbiorowego, należy zastosować je w pomieszczeniach budynków produkcyjnych i magazynowych. Natomiast oświetlenie ewakuacyjne na drogach ewakuacyjnych powinno się pojawić z każdego pomieszczenia, gdzie zastosowane jest oświetlenie ewakuacyjne w pomieszczeniach, i oświetlonych wyłącznie światłem sztucznym.
Przytaczając zapis z przywołanej normy już pomieszczenia powyżej 60m2 są objęte wspomnianym wymogiem. Dodatkowo rzeczoznawca ds. ppoż. określa w przypadku pojawienia się strefy wysokiego ryzyka, czyli takiej, gdzie może występować strefa zagrożenia wybuchem, wartość natężenia o wartości wyższej niż dla dróg ewakuacyjnych i powierzchni antypanicznych. Najczęściej jest to znowu wartość przyjęta na podstawie normy i wynosi 10% wartości natężenia oświetlenia podstawowego, nie mniej jednak niż 15 lx.
Minimalny czas działania oświetlenia awaryjnego powinien wynosić co najmniej 1 godzinę. Jednak jest możliwość wydłużenia tego czasu, jeśli na podstawie oceny np. technologa produkcji i rzeczoznawcy czas ten jest za krótki dla ewakuacji czy też przeprowadzenia sprawnej akcji ekip ratowniczych. W końcowym punkcie (7) tego paragrafu jest jasny w interpretacji zapis o stosowaniu Polskich Norm do prawidłowego wyznaczenia oświetlenia awaryjnego. Zapisy tych norm zostaną poruszone w kolejnej części cyklu artykułów o tematyce ewakuacji.