Bezpłomieniowe odciążanie wybuchu bezsprzecznie cechuje się zaletami, których nie posiadają panele dekompresyjne. Te drugie są tańsze. Które rozwiązanie zatem wybrać?
Jedną z największych wad paneli jest fala ciśnienia i płomieni, która wydostaje się z urządzenia w chwili wybuchu. Jak może ona wyglądać prezentujemy powyżej. To jednak nic w porównaniu z falą jaka została wyrzucona z odpylaczy w jednym z polskich zakładów przemysłowych. Jeśli chcesz poznać szczegółową analizę wybuchu we wspomnianym obiekcie weź udział webinarze, z którego dowiesz się jak to możliwe, że w 2 sekundy zniszczeniu uległy trzy odpylacze i budynek.
Układy bezpłomieniowego odciążania wybuchu (przykład poniżej) przede wszystkim gwarantują zdecydowanie mniejsze strefy niebezpieczne, które należy wyznaczyć w obszarze chronionego aparatu. Co więcej, w przypadku bezpłomieniowego odciążania do wspomnianej strefy, której zasięg najczęściej mieści się w granicach 2,5 – 5 metrów odprowadzamy “jedynie” resztkowe ciśnienie oraz gorące gazy spalinowe. Nie mamy więc do czynienia, jak w przypadku paneli dekompresyjnych, z falą ciśnienia i płomieni, które nierzadko wyrzucane są na odległość kilkudziesięciu metrów. To oznacza, że bezpłomieniowe odciążanie wybuchu możemy stosować w pobliżu traktów pieszych, dróg, innych urządzeń, czy nawet w większości pomieszczeń zamkniętych – czyli wszędzie tam, gdzie stosowanie paneli dekompresyjnych jest zabronione.
Jest jednak jedno “ale”. Jeśli chcemy zastosować bezpłomieniowe odciążanie w pomieszczeniu zamkniętym, to musimy pamiętać, że kubatura tego pomieszczenia musi być co najmniej 15-krotnie większa, niż kubatura chronionego aparatu. Pozwoli to na swobodne rozprężenie gazów spalinowych bez ryzyka uszkodzenia pomieszczenia, czy też negatywnego wpływu na ludzi.
Wspólne ograniczenia paneli dekompresyjnych i bezpłomieniowego odciążania wybuchu
Poza wymienionymi różnicami panele oraz bezpłomieniowe odciążania mają pewne cechy wspólne. Niestety są to kolejne ograniczenia, które wymieniamy poniżej:
- Ani paneli dekompresyjnych, ani bezpłomieniowego odciążania wybuchu nie możemy stosować w przypadku, gdy produkt, który może ulec zapłonowi lub jego produkty spalania są szkodliwe. Materiałów tego typu wbrew pozorom jest sporo. Można tu wymienić choćby powszechnie stosowaną mączkę kostną, czy też suchy odpad ściekowy.
- Oba typy zabezpieczeń nie mogą być zasypane produktem, dlatego też w przypadku silosów czy zbiorników montuje się je w górnej części lub wręcz na dachu. Pierwsze rozwiązanie eliminuje z użytku część objętości zbiornika. Drugie nie zawsze jest możliwe do zastosowania ze względu na zbyt małą powierzchnię dachu, ciasną zabudowę innych urządzeń, czy też posadowienie ramp obsługowych.
W przypadku, gdy wystąpi jedno z powyższych ograniczeń, należy bezdyskusyjnie zastosować system tłumienia wybuchu. Nie oznacza to, że są to jedyne przypadki, dla których warto rozważyć tłumienie wybuchu. W praktyce może wystąpić wiele sytuacji, w których może okazać się, że to właśnie system tłumienie wybuchu jest optymalnym rozwiązaniem pod względem technicznym i kosztowym. Szczegółowy opis tłumienia wybuchu, to jednak temat na oddzielny artykuł.
Czy mogę zamienić panele dekompresyjne na bezpłomieniowe odciążanie wybuchu?
Wobec powyższych zalet bezpłomieniowego odciążania wybuchu mogą się pojawić dwa pytania — jaki jest sens stosowania paneli dekompresyjnych oraz czy jest możliwa zamiana zamontowanych już paneli dekompresyjnych na system bezpłomieniowego odpowietrzania wybuchu?