Firmy coraz częściej przygotowują swoje dokumentacje techniczno-ruchowe w rozszerzonej rzeczywistości. Zamieszczenie instrukcji obsługi w okularach AR lub w smartfonie znacznie przyspieszy prace. Dzięki odwzorowaniu trójwymiarowego modelu danego urządzenia można zaanimować większość operacji.
Rozwiązanie sprawdza się zwłaszcza przy skomplikowanych urządzeniach, także w firmach o dużej rotacji pracowników. Inteligentne okulary mają coraz więcej funkcji, które ułatwiają życie. Gotowe są już aplikacje, które zademonstrują proces składania mebli kupionych w sieciówkach.
– Dokumentację techniczno-ruchową możemy odwzorować w rozszerzonej rzeczywistości. Oznacza to sytuację, w której za pomocą nośnika obrazu takiego jak tablet, telefon, bądź okulary rozszerzonej rzeczywistości, możemy zobrazować tę dokumentację, czyli najprościej mówiąc instrukcję funkcjonowania danego urządzenia. To niesie za sobą szereg korzyści, przede wszystkim w postaci szybkiej dostępności tej instrukcji dla pracownika, który potrzebuje jej w miejscu pracy, czyli zwykle w trakcie serwisu jakiegoś urządzenia – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Wojciech Pander, właściciel 4experience.
Techniki rozszerzonej rzeczywistości pozwalają opracowywać dokumentacje w taki sposób, aby korzystanie z niej było czytelne i intuicyjne. Tradycyjne dokumentacje, w formie drukowanych dokumentów tekstowo-obrazkowych, są nieprecyzyjne, a ich zrozumienie zajmuje zwykle znacznie więcej czasu. Rozszerzona rzeczywistość pokazuje dokładnie to, co w danym momencie jest potrzebne, skraca więc czas potrzebny do obsługi urządzenia. Informacje mogą być wyświetlane przed użytkownikiem dokładnie w tym samym miejscu, w którym dokonuje on określonej czynności. Użytkownik widzi obraz otaczającej rzeczywistości z obrazem generowanym komputerowo. Wirtualne elementy mogą mieć formę trójwymiarowych obiektów, gotowych schematów czy rysunków.
– Mamy odwzorowany trójwymiarowy model danego urządzenia, gdzie możemy zaanimować pewne operacje – i to jest zaleta rozszerzonej rzeczywistości. Jeżeli pracownik nie wie jak funkcjonuje dane urządzenie, bądź obsługiwał wcześniej inne urządzenia podobnego typu, natomiast nie obsługiwał danego urządzenia, ma możliwość podejrzenia jak dana operacja jest realizowana w rzeczywistości na tym konkretnym urządzeniu – tłumaczy Wojciech Pander.
Jak ocenia ekspert, takie rozwiązania są przyszłością, zwłaszcza w erze maksymalnego ułatwiania życia codziennego. Rozszerzona rzeczywistość może być wykorzystywana podczas produkcji, inspekcji, czy projektowania. Z takich rozwiązań korzysta m.in. Ikea, która jako pierwsza firma wyposażenia wnętrz wprowadziła aplikację mobilną w technologii rzeczywistości rozszerzonej, dzięki której można sprawdzić, które meble będą najlepiej pasować do wnętrza. Gotowa jest już koncepcja aplikacji, która pokazywałaby dokładnie proces składania mebli kupionych w sieciówce.
– Firmy coraz częściej przygotowują swoje dokumentacje techniczno-ruchowe w rozszerzonej rzeczywistości, dzieje się to również w Polsce. Firmy korzystają z tego typu rozwiązań zwłaszcza w odniesieniu do nowych produktów. Dokumentację techniczno-ruchową w rozszerzonej rzeczywistości można wykonać dla każdego urządzenia, natomiast sprawdza się tam, gdzie te urządzenia są złożone, wymagają wykonania licznych operacji. Wówczas taka dokumentacja jest zdecydowanie bardziej potrzebna i przydatna – ocenia ekspert.
Z danych MarketsandMarkets wynika, że rynek rozszerzonej rzeczywistości wzrośnie z 11,14 mld dol. w 2018 roku do 60,55 mld dolarów w 2023 roku.
Źródło: Newseria